nałogi

sprawdzone na sobie

felietony

na własne oczy

            Nie każdy potrafi przyznać się do czarnej strony swojej duszy. Brzmi to jak kiczowaty tekst z kiczowatego serialu, jednak coś w tym jest...

 

            Strona dopiero raczkuje i budzi się do życia. Od tego jak ją poprowadzę, jakie zdobędzie doświadczenie i jakich ludzi spotka zależeć będzie jej los. Nikt nie wie co z niej wyrośnie.

            Nie wszyscy wierzą w przeznaczenie, nie udowodniono, że ktoś (coś)  kieruje istnieniem. Czy coś może się wydarzyć przypadkowo, czy właśnie tak miało być? To tylko kwestia wiary, a każdy wiarę rozumie inaczej.

            Przyszłość tego internetowego stwora  mi na pewno nie jest jednoznaczna.

  

Wielu pytań i choć trochę odpowiedzi

Życzy autor 

 Zezowaty instynkt

 

W całej prawdy powadze czuć napięcie mięśni,

a gdy już powiesz wszystko, poznasz sekret bycia

nudnym.

 

Wyzwolony w trudach prawdy porodzie,

wydałeś siebie i jesteś bogaty.

Takich jak ja spotkać możesz w sądzie.

Normy ja nie chcę, spiszcie mnie na straty.

 

Prawdę mówiąc,

gdy kłamię

od ludzi dostaję milion złotych

kajdanek.